
Nie chcę iść do przedszkola! – pewnie większość rodziców to kiedyś słyszała. O co może chodzić, gdy dziecko tak mówi? Nie lubi przedszkola? Dzieje się tam coś złego? A może po prostu ma gorszy dzień?
Ma etap zaprzeczenia
Ostatnio Gaba miała ten etap. Odbierałam ją z przedszkola pieszo, to słyszałam, że chciała samochodem. Przyjeżdżałam samochodem, to ona akurat chciała na nóżkach. Rano nie chciała iść do przedszkola, popołudniu nie chciała wracać do domu. Na podwieczorek były ciastka, Gaba chciała lody, a jak mówiłam, że zrobiłam lody, to oczywiście miała ochotę na ciastka. Jak odbierałam ją zaraz po obiedzie, to mówiła, że za wcześnie, bo chciała się jeszcze pobawić. Gdy przychodziłam później, to miała pretensje, że przecież chciała iść wcześniej do domu. Tak więc po kilku dniach kompletnie przestałam się tym przejmować, bo zauważyłam, że chodzi o coś zupełnie innego. Chciała zaznaczyć, że jest tutaj i musimy się z jej zdaniem liczyć… nie ważne jak absurdalne by było. Pozostało mi powiedzieć: „Rozumiem, że chciałaś zjeść lody na podwieczorek, ale dzisiaj są ciastka. Lody możemy zrobić jutro. A dzisiaj masz do wyboru ciastka albo nic”. Jakoś nie miała już problemu z zaakceptowaniem ciastek przy takiej alternatywie ;)
Jest zmęczone
Nie wiem jak wasze dzieci, ale nasze śpią o 19:30, z nielicznymi wyjątkami, gdy pozwalamy im się pobawić trochę dłużej. Jeśli chcesz dowiedzieć się jak to robię zajrzyj tu: Rytuały przed snem, czyli jak mieć wieczór dla siebie?. Gdy jednak z jakiegoś powodu są niewyspane, to nie ma co się dziwić, że będą od rana bardziej marudne niż zwykle. Wtedy wszystko może im przeszkadzać. Kolor talerza na śniadanie, koszulka ułożona w złym miejscu, albo buty, które w żaden sposób nie chcą się dać zapiąć… W taki dzień wyjście do przedszkola może nie wydawać im się dobrym pomysłem.
Ma ochotę pobawić się swoimi zabawkami
Parę razy zdarzyło się tak, że przez kilka dni z rzędu wychodziliśmy wcześnie rano, a wracaliśmy wieczorem i dzieci musiały od razu iść spać, albo zasypiały już w samochodzie. Czasem dochodził do tego jakiś wyjazd na kilka dni. Szczególnie w okresie Świątecznym mieliśmy taki napakowany plan odwiedzin. W efekcie dzieciaki nie miały specjalnie okazji pobyć w domu i pobawić się wszystkim, co dostały, albo po prostu swoimi zabawkami. Pepe raz nawet specjalnie wstał wcześniej i zaczął po cichutku układać LEGO, by nikogo nie obudzić. Warto się wtedy zastanowić, czy po takim intensywnym okresie, nie da się wygospodarować dodatkowego czasu i po prostu pobyć z dziećmi na spokojnie w domu.
W domu dzieje się coś ważnego
Albo coś fajnego, co je omija. A może akurat ktoś z rodzeństwa zostaje i włącza się zazdrość. Albo jedno z rodziców dopiero co wróciło z delegacji, dziecko ma niedosyt i zrobi wszystko by spędzić z rodzicem więcej czasu.
Nie lubi pani lub kolegów
Aktualnie nie lubi. Może wczoraj powiedziała coś, co dziecku się nie spodobało. Albo nawet krzyknęła, gdy dzieci nie chciały się uspokoić. Może jej niemiła reakcja była odpowiedzią na kiepskie zachowanie Twojego dziecka, o czym akurat zapomniało Ci powiedzieć ;) Może pokłóciło się o coś z kolegą, czy koleżanką i w złości powiedzieli sobie nieprzyjemne słowa. A może już od trzech tygodni czuje się prześladowane przez kogoś z grupy i nie umie sobie z tym samo poradzić? Warto być na bieżąco z relacjami swojego szkraba na temat przedszkola i dzięki temu wiedzieć, kiedy jest właściwy czas na interwencję. Jeśli masz problem z wyciągnięciem ze swojego syna/córki takich informacji, przeczytaj koniecznie: Jak było w przedszkolu? Dobrze. -czyli jak rozmawiać z dzieckiem żeby dowiedzieć się czegoś więcej.
Będzie chore
Będzie, albo już jest i gorzej się czuje. Może jeszcze tego nie widać, ale dziecko czasem czuje, że coś jest nie tak. Każde dziecko może to okazywać inaczej. Pepe czasem staje się bardziej przytulany i spokojny, a innym razem zdenerwowany i nie ciężko mu kontrolować swoje reakcje. Gaba jęczy z byle powodu i chce być wszędzie noszona. Zośkownik też lubi być na rękach i jest mniej skora do współpracy. Dziecko samo jeszcze nie wie o co chodzi, ale instynktownie, chce zostać tam, gdzie czuje się najbezpieczniej.
Ma gorszy dzień
To normalne. Każdy ma czasem gorszy dzień. Przyczyn może być tak wiele, że czasem nie warto się w nie zagłębiać, bo pewnie i tak same niedługo przejdą. Możemy wtedy porozmawiać z dzieckiem i powiedzieć mu, że też czasem taki dzień masz i jak sobie z tym radzisz. Zastanówcie się razem, co fajnego może się wydarzyć w przedszkolu i co zrobić by tak było.